Każdy z nas jest inny
Te same sytuacje mogą sprawić, że zareagujemy w zupełnie inny sposób. To, co dla jednych jest flirtem, dla innych oznacza zdradę… To, co jednemu odpowiada, drugiemu może przeszkadzać. I choć sporo mówi się o tym, że siła współczesnego społeczeństwa wynika z jego różnorodności, nie zmienia to faktu, że niektóre odmienności u drugiej osoby są dla nas uciążliwe. Dopóki różnice w podejściu do pewnych zagadnień nie rzutują na nasze życie, zazwyczaj je tolerujemy. Problem pojawia się, gdy postawa partnera odbiega od oczekiwanej, rodząc komplikacje i stając się źródłem trudnych emocji. O ile pewne zachowanie stanowią tylko inny wariant tego, co sami reprezentujemy, o tyle inne uznajemy za naruszenie norm i wyznaczonych granic. Czy tak właściwie mamy wpływ na zachowania partnera i możemy je zmienić?
Pierwsza randka – dlaczego warto poruszyć na niej trudne tematy?
Wiele nieporozumień w związku wynika z braku otwartej komunikacji (choć w kolejnych wpisach pokażę Ci także, że rozmowa nie zawsze jest dobrym pomysłem!). Często unikamy jej na początkowym etapie znajomości, aby nie zrazić do siebie potencjalnego partnera. Nie poruszamy “zakazanych” tematów takich jak stosunek do posiadania dzieci, małżeństwa, monogamii w związku, wspólnego mieszkania itp. Myślimy, że o tych sprawach zdążymy jeszcze porozmawiać, gdy relacja stanie się poważniejsza. To może przynieść rozczarowanie i niepotrzebne cierpienie. Choć trudne tematy budzą emocje i kontrowersje, to warto już na początku znajomości zweryfikować, czy w podobny sposób postrzegamy ewentualny związek. Na pierwszej randce można zorientować się, że dana relacja nie ma przyszłości. Jeśli on/ona zupełnie inaczej podchodzi np. do wierności czy posiadania dzieci, to omawiając trudne tematy na początku, zaoszczędzisz sporo czasu. I unikniesz rozczarowań, bo nie oszukujmy się… w kwestiach kluczowych wartości raczej nie dogadamy się z osobą o zupełnie odmiennym pomyśle na życie.
Otwarta komunikacja w związku – jak pomaga uniknąć nieporozumień?
Niekiedy zakochujemy się w wyobrażeniu drugiego człowieka, a nie w jego prawdziwym obliczu. Często działa tu efekt aureoli. Oznacza to, iż osobom atrakcyjnym fizycznie jesteśmy bardziej skłonni przypisywać pozytywne cechy charakteru. Np. przystojny mężczyzna jawi nam się jako zaradny, a piękna kobieta jako czuła i opiekuńcza. Warto spojrzeć na drugiego człowieka nieco bardziej realistycznie i dostrzec w nim nie tylko zalety, ale również wady. To właśnie te drugie mogą w przyszłości stać się dla nas trudnymi do zaakceptowania. Kiedy poddajemy się idealizacji i wyobrażeniu drugiej osoby, możemy zacząć interpretować jej zachowania tak, by wpisywały się w nasz wizję.
Manipulowanie partnerem jako próba zmiany jego zachowań
Jak zmienić partnera? To chyba jedno z najczęściej zadawanych pytań w internetowych grupach dyskusyjnych. Wielu ludzi liczy na to, że ktoś podzieli się z nimi sprawdzonymi sposobami. Niestety, niektóre osoby zamiast szczerej rozmowy o emocjach wybierają podstęp. Np. nie komunikują partnerowi, że czują się zmęczone przygotowywaniem wszystkich posiłków, natomiast zostają w pracy do późna, aby druga strona „domyśliła” się, że ma ugotować obiad. Gdy to nie następuje, czują się sfrustrowane i rozczarowane. Tymczasem nie istnieją żadne magiczne sztuczki, które mogłyby skłonić partnera do zmiany postępowania. Tego typu rozwiązania noszą znamiona manipulacji i rzadko dają oczekiwane rezultaty. Znacznie lepiej sprawdza się szczera rozmowa wolna od pretensji i oskarżeń.
Czy można zmienić zachowania partnera?
Zastanawiasz się, czy można zmienić zachowania partnera i skłonić go do przyjęcia bardziej pożądanych postaw? Warto pamiętać, że w związek weszliśmy z dorosłym, w pełni ukształtowanym człowiekiem, który posiada określone cechy charakteru. Partner zmieni swoje zachowanie, jeśli sam tego zechce. Np. martwiąc się o stan zdrowia bliskiej osoby, często zastanawiamy się, jak skłonić ją do zmiany diety, porzucenia nałogu czy wizyty u lekarza. Niektórzy odczuwają wręcz wyrzuty sumienia, że nie potrafią zachęcić partnera do tego, aby zadbał o siebie. Warto pamiętać o tym, że mamy do czynienia z dorosłym człowiekiem, który pójdzie do specjalisty, gdy sam uzna to za stosowne. Choć nam jego zachowanie może wydawać się nielogiczne, to ma on prawo do własnych decyzji.
Uzdrawiająca moc miłości – dlaczego nie warto w nią wierzyć?
Niekiedy ludzie lekceważą wyraźne sygnały alarmowe i wmawiają sobie, że pewne trudne do zaakceptowania zachowania partnera uda się zmienić w dłuższej perspektywie czasu. Zdarza się, że w ten sposób podchodzimy do kwestii czyjegoś uzależnienia. Możemy woleć tłumaczyć je trudnym okresem w pracy albo tym, że bliska osoba pije wyłącznie w weekendy. Osoba uzależnione nie porzuci nałogu z dnia na dzień. Niestety, wiele osób wierzy w uzdrawiającą siłę miłości, przez co wyrządza sobie krzywdę. Zauważając symptomy uzależnienia u partnera, nie lekceważ ich. Nałóg często jest znacznie silniejszy niż zdrowy rozsądek czy relacja romantyczna. Człowiek, który się z nim boryka, potrzebuje profesjonalnego wsparcia psychologicznego. Często jednak nie czuje potrzeby, aby z niego skorzystać.
Irytujące zachowania partnera – co mówią o nas samych?
Nie zawsze zachowania partnera mają aż tak destrukcyjny charakter. Zdarza się, że przeszkadza nam brak czułości czy wspólnych pasji. Niekiedy chcemy, aby ukochany człowiek wykazywał się większą odpowiedzialnością, zaradnością życiową czy ambicją. Warto wyraźnie podkreślić, że nie da się zmienić drugiej osoby. Uszanujmy jej autonomię i prawo do samodecydowania.
Nie oznacza to jednak, że musimy godzić się na relację, która nas nie satysfakcjonuje. Warto przyjrzeć się tym zachowaniom, które nam przeszkadzają. Czasem rzeczywiście stają się one niemożliwe do zaakceptowania. Zdarza się, że problem tkwi w nas samych i wynika np. z fałszywego przeświadczenia, które nabyliśmy np. w rodzinie pochodzenia.
Jak zmiana postępowania wpływa na dynamikę relacji?
Nie da się zmienić drugiego człowieka i sprawić, aby ten nagle stał się bardziej empatyczny i czuły. Jedyną osobą, której zachowanie możesz zmodyfikować, jesteś Ty. Choć to z pozoru mało satysfakcjonująca informacja, to warto wiedzieć, że zmieniając swoje postępowanie, wpływasz na dynamikę relacji. Np. gdy druga osoba zachowuje się nieodpowiedzialnie, często zapomina o wywiązaniu się ze swoich obowiązków, przestań ją w tym wyręczać i tłumaczyć przed innymi. Pozwól jej na to, aby sama skonfrontowała się z konsekwencjami swoich czynów.
Czasem zdarza się, że nawet jasno sformułowane wymagania i granice spotykają się z lekceważeniem. Kiedy staje się to szczególnie dokuczliwe i dotyczy spraw istotnych, warto rozważyć różne scenariusze, w tym rozstanie. Nie możesz zmienić partnera, ale nie musisz zgadzać się na życie, które Ci oferuje, jeśli to nie spełnia Twoich oczekiwań.
Czy otwarta komunikacja może przyczynić się do zmiany zachowania partnera?
Warto zwrócić uwagę partnerowi na jego zachowania, które Cię ranią i wywołują dyskomfort. Otwarta komunikacja przynosi świetne rezultaty wówczas, gdy wychodzimy od własnych emocji. Np. jest mi przykro, kiedy umawiasz się ze mną na ostatnią chwilę, bo nie czuję się traktowana poważnie. Jeśli partner rzeczywiście ma dość spontaniczne usposobienie i dobre intencje, prawdopodobnie zechce pochylić się nad tym tematem. Wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy, że ich postępowanie ktoś może uznać za uciążliwe. Ważne, aby podczas szczerej rozmowy o problemie unikać wydawania wyroków i rzucania oskarżeń. Takie podejście do sporu utrudnia wypracowanie satysfakcjonujących rozwiązań. Otwarta komunikacja nie powinna opierać się na wypominaniu wszystkich wad, lepiej skupić się na jednym problemie i to tym, na który druga osoba ma realny wpływ.
Jak związek z osobą o bezpiecznym stylu przywiązania wpływa na zmianę zachowania?
Niektóre uciążliwe zachowania partnera wynikają z jego pozabezpiecznego stylu przywiązania. Rodzaj więzi kształtuje się we wczesnym dzieciństwie w kontakcie z najważniejszymi opiekunami. Zazwyczaj rolę głównej figury przywiązania pełni matka, ale może nią być także ojciec, babcia czy niania. Kiedy opiekun okazuje dziecku zainteresowanie i empatycznie odpowiada na jego potrzeby, to buduje w maluchu bezpieczny styl przywiązania. Ten stanowi spore ułatwienie w nawiązywaniu przyszłych relacji międzyludzkich, w tym również o charakterze romantycznym. Niestety, czasem rodzice nie dostrzegają potrzeb swojego dziecka lub niechętnie na nie reagują. To rodzi pozabezpieczny styl przywiązania. Na szczęście można go zmodyfikować – ludzki mózg charakteryzuje się wysoką plastycznością. Psycholodzy zauważyli, że związek z osobą o bezpiecznym stylu przywiązania czasem niweluje zachowania charakterystyczne dla pozabezpiecznej więzi.
Jak dostrzec własne błędy w związku?
Niekiedy zachowanie partnera można zmienić, uświadamiając sobie własne błędy. Niektóre problemy generujemy sami i robimy to zupełnie nieświadomie. Taka sytuacja ma miejsce m.in. u osób, które reprezentują pozabezpieczny styl przywiązania. Tutaj także przytoczę pewną historię, aby lepiej zobrazować problem.
Praca nad związkiem wymaga zaangażowania obu stron
Niekiedy obie strony czują, że utknęły w miejscu. Związek, który kiedyś był dobry i zaspokajał potrzeby emocjonalne obojga partnerów, nagle przestaje przynosić satysfakcję. W takiej sytuacji warto rozważyć jego naprawienie. Dużo łatwiej pracować nad relacją, gdy obie strony wykazują dobrą wolę, rozmawiają ze sobą i szukają porozumienia. Niekiedy terapia par pozwala stworzyć lepszą przestrzeń do komunikacji. Nie da się jednak nikogo skłonić do pracy nad związkiem. Jeśli ktoś jej odmawia, niekoniecznie oznacza to wypalenie uczucia. Czasem jeden z partnerów boryka się z lękiem przed odrzuceniem, albo innymi obawami.
Co zrobić, kiedy partner nie chce się zmienić?
Nawet wsparcie psychoterapeuty może nie uratować związku. Czasem zdarza się, że partner nie jest gotowy na zmiany. Warto zastanowić się, czy ta relacja ma sens i na ile zachowanie ukochanej osoby nas krzywdzi. Skąd wiedzieć, czy związek ma szansę? Przemoc fizyczna, psychiczna czy ekonomiczna to sytuacje, których nie powinno się tolerować. Natomiast niektóre zachowania partnera warto spróbować zaakceptować, zwłaszcza gdy nikogo nie ranią. Np. jego niechęć do hucznych imprez prawdopodobnie ściśle wiąże się z określonymi cechami osobowości. Introwertyk nigdy nie poczuje się w pełni swobodnie na wielkim balu sylwestrowym. Osoba, która je preferuje, może zaspokajać swoje potrzeby, zabierając na uroczystość przyjaciół. Każda różnica zdań w związku powinna być rozpatrywana indywidualnie. Dla kogoś rodzicielstwo stanowi cel życia, inna osoba potrafi z niego zrezygnować na rzecz satysfakcjonującej relacji, pracy, czy podróży.
Czy terapeuta powiedzie, kto ma rację?
Terapia par polega na wspólnym przyglądaniu się temu, co się dzieje w parze. Na szukaniu wzorców, które powodują, że w danym układzie pojawiają się jakieś trudności. Często pary obawiają się, że kiedy pójdą na terapię ktoś będzie ich oceniał, oceniał wybory, ich zasady, którymi się kierują. Ale także obawiają się, że wyjdą na jaw wszystkie te momenty, gdy „zawaliłam/em…”.
Pamiętaj: Każdy z nas ma wady, każdy jest omylny, jesteśmy ludźmi. Terapeuta nie wypunktowuje, kto w parze ma rację, a kto źle postąpił w danym momencie. Zadaniem psychoterapeuty jest opisywanie co widzi i słyszy i stawianie hipotez, a nie ocenianie.
Jednocześnie dobrze jest, jeśli specjalista ma dystans do swoich hipotez i zachowuje ostrożność w ich stawianiu. To jest takie działanie z autentyczną ciekawością, zaciekawieniem co się dzieje w tej parze, jak to się dzieje, że kiedy jedna osoba zaczyna podnosić głos, to druga zamyka się w pokoju, milknie? Takie zaciekawienie wymaga umiejętności odsunięcia postawy „ja wiem najlepiej i ja wam powiem, jaka jest prawda”.
Psychoterapeuta pomaga patrzeć z “lotu ptaka”, skupiać się na rozumieniu tego, co każde z Was wnosi do relacji. Jakie są sprzężenia zwrotne, cykle różnych zachowań między Wami, z jakim cierpieniem każde z Was się zmaga. Kiedy przyjmiemy perspektywę, w której uznamy, każdy ma potrzeby, swój ból, swoją wersję świata i swoje mechanizmy, to dużo łatwiej jest zachować neutralność. Warto przy okazji zaznaczyć, że terapeutyczna neutralność, to nie jest chłód, zimny dystans, obojętność. To gotowość do bycia po każdej ze stron, wsparcia obu osób w relacji. W ten sposób możemy naprawdę zobaczyć co różnice między nami powodują w naszej relacji. 😊
Kiedy emocje biorą górę
Czujesz, że czasem to emocje mają Ciebie, a nie Ty emocje?
Obiecujesz sobie, że następnym razem nie będziesz krzyczeć podczas kłótni w związku… ale jednak krzyczysz? Może Cię zainteresować: Kurs ABC Twoich emocji – poznaj i zrozum swoje emocje, opanuj stres i wybuchy złości.
Dostęp do kursu od 15.01.2023. Zapisz się na listę zainteresowanych, by otrzymać zniżkę i darmową lekcję!
Bibliografia:
- Gottman J, Siedem zasad udanego małżeństwa, Wydawnictwo UJ 2014
- Shankland R. i Andre C, Jak dobrze być razem, Wydawnictwo Feeria 2021
- Stahl S., Jak nie bać się bliskości?, Wydawnictwo Otwarte 2021
- Stahl S., Kochaj najlepiej, jak potrafisz, Wydawnictwo Otwarte 2020
W pracy z klientami najważniejsze jest dla mnie indywidualne podejście.
Choć wydaje się, że ludzie mają podobne problemy i wszystko da się opisać konkretną jednostką chorobową, wierzę, że nie ma dwóch tych samych historii. Ważne jest dla mnie także stworzenie przestrzeni, w której klient poczuje się bezpiecznie – i w której łatwiej będzie nam wzajemnie się rozumieć. Dobre relacje są bardzo istotne w mojej pracy. W życiu także! W trakcie prowadzenia terapii indywidualnych wielokrotnie zauważyłam, jak wiele problemów związanych jest z relacjami właśnie. Zdarzało mi się zapraszać na sesję partnerów moich klientek – i wychodziło z tego dużo dobrego. Dlatego naturalnym krokiem było dla mnie pójście w stronę terapii par.
Jestem magistrem psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, posiadam Certyfikat Psychoterapeuty Poznawczo-Behawioralnego (PTTPB nr 482), ukończyłam studia podyplomowe z zakresu seksuologii klinicznej na SWPS.