Wszyscy doświadczamy trudności w codziennym życiu. Mamy problemy w pracy, ze sprzedawcą, który nie dostarcza towaru na czas, czy ze zbuntowanym dzieckiem. Niekiedy stres, jaki odczuwamy, przewyższa nasze wewnętrzne zasoby i nie radzimy sobie z trudnymi emocjami. Potrzebujemy wówczas wsparcia, akceptacji i zrozumienia. Kogoś, kto zatroszczy się o nas. Bezpieczeństwo emocjonalne w związku sprawia, że swoje myśli, emocje i przeżycia możemy powierzyć partnerowi. Nie obawiamy się wówczas jego reakcji, w tym odrzucenia. Jak zbudować bezpieczną bazę i powracać do niej w trudnych chwilach?
Czym jest bezpieczeństwo emocjonalne?
Intymność występuje w relacji, gdy zostaje zapewnione bezpieczeństwo emocjonalne. Definicja tego drugiego pojęcia mówi o stanie komfortu psychicznego, któremu towarzyszy brak poczucia zagrożenia.
Amerykański psycholog, Robert Sternberg, w 1986 roku prowadził badania nad znaczeniem intymności. Polega ona na otwartym dzieleniu się swoimi emocjami, myślami, wartościami i przeżyciami z drugą osobą. Może nią być zarówno partner romantyczny, jak i przyjaciel czy rodzic.
Bezpieczeństwo emocjonalne sprawia, że nie boimy się odkrywać tego, co najskrytsze i najbardziej intymne. Dzielimy się tym z drugim człowiekiem, bo mu ufamy. Czujemy się przez niego akceptowani, rozumiani i szanowani. Wiemy, że druga osoba troszczy się o nas i dba o zaspokojenie naszych potrzeb. W relacji z nią jesteśmy sobą. Odkładamy maski i niczego nie ukrywamy.
Odsłaniając się przed osobą, która jest naszą bezpieczną bazą, wiemy, że nie spotkamy się z krytyką, wyśmianiem czy złośliwymi komentarzami. Nasze wyznania nie zostaną wykorzystane przeciwko nam. Na tym polega bezpieczeństwo emocjonalne. Sprawia, że czujemy się dobrze w relacji z drugim człowiekiem. Mamy także gwarancję, że udzieli nam wsparcia, gdy okaże się to konieczne, np. przy utracie pracy czy pogorszeniu stanu zdrowia.
Bezpieczeństwo emocjonalne jest ściśle powiązane z empatią. Trudno uzyskać je w relacji z osobą, która nie wykazuje zdolności do współodczuwania. W tym miejscu warto zaznaczyć, że wyróżniamy dwa główne rodzaje empatii: poznawczą i emocjonalną. Pierwszą posiada większość ludzi, a niektórzy wykorzystują ją do niewłaściwych celów, np. manipulowania innymi poprzez rozpoznawanie ich potrzeb. Empatia emocjonalna sprawia, że naprawdę czujemy to samo, co druga osoba. Potrafimy zatem zareagować na jej zwierzenia i problemy w adekwatny, wspierający sposób.
Elementy bezpieczeństwa emocjonalnego
Bezpieczeństwo emocjonalne to stan komfortu psychicznego, na który składa się:
- dostępność fizyczna i emocjonalna partnera/przyjaciela/rodzica/opiekuna,
- szacunek,
- akceptacja,
- zrozumienie,
- troska,
- przewidywalność partnera,
- dojrzałość emocjonalna partnera,
- responsywność partnera i zdolność do odpowiadania na nasze potrzeby w sposób adekwatny,
- empatia.
Dlaczego bezpieczeństwo emocjonalne jest ważne?
Jeśli występuje bezpieczeństwo emocjonalne w związku, budujemy głęboką i prawdziwą relację romantyczną. Jeśli nie czujemy, że możemy otworzyć się przed partnerem, nie zaspokajamy swoich elementarnych potrzeb. Trudno nam funkcjonować, bo zamykamy się na wyrażanie swoich emocji i myśli. Mamy też problem z wyznaczaniem granic w związku.
Bez bezpieczeństwa emocjonalnego żyjemy w stanie silnego pobudzenia, podczas gdy wspierający partner wycisza nasz układ nerwowy. Jego obecność i gotowość niesienia pomocy sprawiają, że mózg nie musi ciągle czuwać i wszystkiego analizować, aby w porę wykryć potencjalne zagrożenia. Pozwalamy sobie wówczas na relaks i odzyskujemy stan równowagi emocjonalnej. Sprzyja to zachowaniu dobrego nastroju i zdrowia psychicznego.
Osoby, które mają bezpieczną bazę w postaci rozumiejącego, akceptującego, wspierającego i szanującego partnera, rzadziej zmagają się z chronicznym stresem i chorobami. Przewlekłe napięcie nerwowe prowadzi m.in. do bólu mięśni, głowy i brzucha.
Brak bezpiecznej bazy skutkuje nie tylko większym stresem, który sprzyja depresji i stanom lękowym, ale też przedwczesną śmiercią czy większą zapadalnością na infekcje.
Każdy człowiek potrzebuje akceptacji, zrozumienia i wsparcia, ponieważ trudno samemu stawiać czoła przeciwnościom losu. Warto nadmienić, że bezpieczeństwo emocjonalne może zapewnić krewny czy przyjaciel, a w niektórych sytuacjach również psychoterapeuta.
Poczucie bezpieczeństwa emocjonalnego i piramida Maslowa – co mają wspólnego?
Abraham Maslow stworzył słynną piramidę potrzeb człowieka. U jej podstaw znajdują się potrzeby fizjologiczne takie jak:
- jedzenie,
- sen,
- schronienie,
- powietrze,
- seks.
Potrzeby fizjologiczne są najbardziej elementarne i kluczowe z punktu widzenia przetrwania. Muszą zostać zaspokojone, aby człowiek mógł realizować potrzeby wyższego rzędu. Tuż nad nimi znajduje się potrzeba bezpieczeństwa, która obejmuje:
- bezpieczeństwo osobiste,
- bezpieczeństwo finansowe,
- pracę,
- zdrowie.
Hierarchia potrzeb Maslowa pokazuje, jak zdobywając kolejne szczeble piramidy, człowiek rozwija się. Nie da się praktykować samorealizacji, gdy niezaspokojone pozostają potrzeby fizjologiczne czy bezpieczeństwa.
Podsumowując, brak bezpieczeństwa emocjonalnego hamuje nasz rozwój i nie pozwala żyć w pełni. Nasze zasoby pochłania bowiem stawianie czoła rzeczywistym i potencjalnym zagrożeniom.
Objawy braku poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego
Jeśli nasz związek nie daje nam bezpieczeństwa emocjonalnego, trudno nam zbudować bliskościową relację. Nasza więź nie ma solidnych fundamentów. Związek nie przynosi nam korzyści psychicznych i zdrowotnych. Kiedy nie czujemy się bezpiecznie w relacji:
- nie stawiamy granic partnerowi,
- nie mówimy mu, co naprawdę myślimy,
- nie informujemy go o swoich potrzebach,
- nie dzielimy się swoimi fantazjami erotycznymi,
- nie wtajemniczamy go w swoje problemy,
- nie informujemy o swoich planach,
- towarzyszy nam lęk przed odrzuceniem, który zniechęca do odsłaniania swojej wrażliwej strony podatnej na zranienie,
- nie prosimy o pomoc w trudnych chwilach, sami stawiamy czoła przeciwnościom losu i czujemy się emocjonalnie wyczerpani.
Warto zaznaczyć, że brak bezpieczeństwa emocjonalnego może być adekwatny do sytuacji lub nieadekwatny. W pierwszym przypadku mamy podstawy przypuszczać, że otwartość i szczerość zostaną wykorzystane przeciwko nam. Partner w przeszłości nas odrzucał, okazywał agresję, stosował wobec nas przemoc i techniki manipulacji. Odnosimy wrażenie, że brakuje mu empatii emocjonalnej.
Niekiedy brak bezpieczeństwa emocjonalnego pozostaje nieadekwatny. Choć partner zawsze stawał na wysokości zadania, okazując nam troskę, zainteresowanie, akceptację i szacunek, boimy się przed nim otworzyć. Przyczyny prawdopodobnie sięgają dzieciństwa. W ukochanym mężczyźnie/ukochanej kobiecie widzimy rodzica, który lekceważył nasze potrzeby, stosował przemoc lub nadmierną krytykę. Pozostajemy nieufni wobec ludzi i stawiamy na samowystarczalność, co prowadzi nas do wyczerpania emocjonalnego.
Nieufność wobec partnera uniemożliwia zbudowanie bliskościowej więzi. Z drugiej strony wspomniany mechanizm niegdyś pełnił funkcję adaptacyjną. Dorastając w niesprzyjającym środowisku, walczyliśmy o przetrwanie, nie odsłaniając swoich czułych punktów, które mogły zostać zaatakowane. Nie dawaliśmy w ten sposób “amunicji” swoim opiekunom, którzy wszystko, co mówiliśmy, wykorzystywali przeciwko nam.
Warto jednak spojrzeć na świat z nowej perspektywy. Partner to nie rodzic, dlatego może zapewnić nam bezpieczeństwo emocjonalne, którego tak bardzo potrzebujemy. Prawdopodobnie od lat doskwierają nam napięte mięśnie, z których przeciążenia nawet nie zdajemy sobie sprawy, bo czujność stała się naszą drugą naturą. Psychoterapia pozwoli Ci zastąpić nieadaptacyjne myśli dotyczące intymności bardziej realistycznymi. Nie chodzi o to, abyś naiwnie ufał/ufała każdemu, lecz dawał/dawała kredyt zaufania osobie, z którą kroczysz przez życie. Jeśli nigdy Cię nie skrzywdziła, nie masz powodów, by się przed nią bronić.
Rola bezpieczeństwa emocjonalnego w związku
Zaspokajanie potrzeb w związku nie jest możliwe, gdy o nich nie mówimy. Milczymy wówczas, gdy brakuje nam bezpieczeństwa emocjonalnego. Bez niego trudno zbudować związek oparty na solidnych podstawach, który ma głębszy wymiar. Nie udaje nam się rozwinąć intymności. Ponadto obserwujemy narastającą frustrację, która wynika z niezaspokojonych potrzeb. Znajduje ona ujście w postaci niekontrolowanych wybuchów złości. Z drugiej strony bezpieczeństwo emocjonalne indukuje otwartą komunikację potrzeb, co ułatwia ich zaspokojenie. Poziom zadowolenia ze związku wyraźnie wzrasta.
Bezpieczeństwo emocjonalne pozwala na przeprowadzenie szczerej i otwartej rozmowy. Bez niej poprawa relacji w związku nie jest możliwa. Jeśli nie ufamy drugiej osobie, wykazujemy niechęć do podejmowania trudnych dla nas tematów, bo boimy się jej reakcji. Nie komunikujemy partnerowi, że nie odpowiadają nam jego pieszczoty podczas seksu, ale chowamy w sobie urazę. Bardzo często też stawiamy bierny opór, unikając zbliżeń. W rezultacie związek nie rozwija się, bo nic się nie zmienia poza tym, że wzrasta wzajemna niechęć. Jeśli partnera traktujemy jak bezpieczną bazę, opowiadamy mu o swoich emocjach, dlatego może się do nich odnieść, co wpływa na poprawę relacji w związku.
Zaufanie w związku idzie w parze z bezpieczeństwem emocjonalnym. Nie ukrywamy swoich problemów przed partnerem, lecz dzielimy się nimi, otrzymując w zamian wsparcie i zrozumienie. Razem łatwiej przezwyciężyć pewne trudności. Druga osoba często potrafi spojrzeć na problem z szerszej perspektywy, gdyż nie jest w niego zaangażowana emocjonalnie.
Łatwiej wyznaczyć granice w związku, gdy zostaje nam zapewnione bezpieczeństwo emocjonalne. W dobrej relacji nikt nie obraża się, gdy prosisz o to, aby nie poruszał z Tobą tematów politycznych, bo te niezdrowo Cię pobudzają. Partner szanuje Twój wybór i komfort.
Kiedy doświadczamy braku bezpieczeństwa emocjonalnego nie tylko podchodzimy nieufnie do innych ludzi i świata, ale też boimy się swojego partnera i jego reakcji. Nasz mózg ciągle pozostaje aktywny, bo nadnercza wydzielają spore ilości kortyzolu. Jego nadmiar, zwłaszcza gdy utrzymuje się przez dłuższy czas, wpływa negatywnie na nasz nastrój i zdrowie.
Podsumowanie
Bezpieczeństwo emocjonalne znajduje się na drugim poziomie hierarchii potrzeb Abrahama Maslowa, tuż nad elementarnymi potrzebami fizjologicznymi. Każdy z nas pragnie mieć obok siebie osobę, która okazuje akceptację, zrozumienie, szacunek i troskę. Przy niej łatwiej otworzyć się i pozwolić sobie na wyrażenie własnych emocji i myśli. Wszyscy potrzebujemy porozmawiać o tym, czego doświadczamy bez ryzyka osądzania czy krytykowania. Bezpieczeństwo emocjonalne sprawia, że przy drugim człowieku czujemy się komfortowo, bo jego zachowanie jest dla nas przewidywalne. Wiemy, że nie wykorzysta zdobytych informacji przeciwko nam.
Zgodnie z hierarchią potrzeb Maslowa możemy rozwijać się wówczas, gdy zostają zaspokojone nasze podstawowe potrzeby. Gdy czujemy się bezpiecznie w relacji z partnerem, nasz związek tylko na tym zyskuje. Łatwiej przychodzi nam komunikowanie swoich potrzeb i granic. Wspólnie pracujemy nad poprawą relacji, gdy pojawi się kryzys lub punkt sporny. Darzymy siebie zaufaniem i nie boimy się, że odsłaniając swoje wrażliwe strony, narazimy się na zranienie. W rezultacie jesteśmy w pełni sobą i nie tracimy cennych zasobów na “trzymanie gardy”.
Bezpieczeństwo emocjonalne w związku wywiera korzystny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Ułatwia bowiem zbudowanie bliskościowej więzi, która zwiększa aktywność układu przywspółczulnego odpowiedzialnego za wyciszenie. Skutkuje to optymalnym pobudzeniem, obniżonym poziomem stresu i lepszą kondycją psychofizyczną.
Jeśli w związku nie czujemy się bezpiecznie, przyjrzyjmy się przyczynie. Czy nasz partner zachowuje się agresywnie, lub stosuje techniki manipulacyjne za każdym razem, gdy wyrażamy swoje potrzeby? Jeśli tak jest, to zastanówmy się, czy chcemy trwać w takiej relacji. Gdy przyczyny naszej nieufności, która przekłada się na “trzymanie gardy”, sięgają dzieciństwa, rozważmy psychoterapię. Specjalista pomoże nam dokonać przeprogramowania poznawczego i zastąpić nieadaptacyjne przekonania dotyczące bliskości bardziej wspierającymi.
Bibliografia:
- Beck J.S.; Terapia poznawczo-behawioralna. Podstawy i zagadnienia szczegółowe; Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2012
- Ciccarelli S., White J.N.; Psychologia, Dom Wydawniczy Rebis, 2023
- Cole T.; Strażniczka Swoich Granic; Wydawnictwo Otwarte, 2022
- Kleinman P.; Psychologia. Przewodnik dla lubiących rozkminiać bez bólu; Wydawnictwo Zwierciadło, 2022
- Levine A., Heller R.; Partnerstwo bliskości; Wydawnictwo Feeria, 2020
- Riess H.; Siła empatii: 7 zasad zmieniających życie, pracę i relacje; Wydawnictwo Samo Sedno, 2019
- Shankland R., Andre C.; Jak dobrze być razem; Wydawnictwo Feeria, 2021
W pracy z klientami najważniejsze jest dla mnie indywidualne podejście.
Choć wydaje się, że ludzie mają podobne problemy i wszystko da się opisać konkretną jednostką chorobową, wierzę, że nie ma dwóch tych samych historii. Ważne jest dla mnie także stworzenie przestrzeni, w której klient poczuje się bezpiecznie – i w której łatwiej będzie nam wzajemnie się rozumieć. Dobre relacje są bardzo istotne w mojej pracy. W życiu także! W trakcie prowadzenia terapii indywidualnych wielokrotnie zauważyłam, jak wiele problemów związanych jest z relacjami właśnie. Zdarzało mi się zapraszać na sesję partnerów moich klientek – i wychodziło z tego dużo dobrego. Dlatego naturalnym krokiem było dla mnie pójście w stronę terapii par.
Jestem magistrem psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, posiadam Certyfikat Psychoterapeuty Poznawczo-Behawioralnego (PTTPB nr 482), ukończyłam studia podyplomowe z zakresu seksuologii klinicznej na SWPS.