Wierzymy, że każdy marzy o wielkiej miłości i dzieleniu z kimś codzienności. Jako dzieci oglądamy bajki, w których książę odnajduje swoją wybrankę. Później śledzimy losy bohaterów komedii romantycznych. Strach przed miłością wydaje się czymś irracjonalnym i nieistniejącym. Filofobia to lęk przed zakochaniem i emocjonalnym zaangażowaniem w relację, który równie często dotyka kobiet oraz mężczyzn. Znacząco obniża jakość życia i nierzadko skazuje nas na samotność. Sprawdź, czy boisz się zakochać i jak wygląda leczenie lęku przed miłością.
Filofobia – czym jest?
Filofobia to lęk przed miłością, a nazwa tej przypadłości została zaczerpnięta z greki. W dosłownym tłumaczeniu oznacza strach przed ukochanym. Filofobię zaliczamy do lęków społecznych. Borykając się z nią, unikamy bliskich relacji z innymi ludźmi. Towarzyszy nam strach przed zaangażowaniem i miłością. Niepokój wzbudza w nas nie tylko osoba, która okazuje nam zainteresowanie, ale też oglądanie zakochanych par. Staramy się wystrzegać wszystkiego, co wymagałoby od nas wejścia w bliskościową relację z drugim człowiekiem. Jakie objawy daje strach przed zakochaniem?
Strach przed zakochaniem – objawy
Bardzo rzadko zdarza się, że mówimy wprost: boję się zakochać. Zazwyczaj na poziomie świadomym deklarujemy chęć znalezienia prawdziwej miłości i partnera, który zapewni nam bezpieczeństwo emocjonalne. Niekiedy nawet umawiamy się na randki, ale po kilku spotkaniach stwierdzamy, że zabrakło chemii. Nie zadajemy sobie wówczas pytania: czy boję się miłości? Zakładamy, że po prostu nie trafiliśmy na odpowiednią osobę, z którą chcielibyśmy wspólnie kroczyć przez życie. Kiedy doskwiera nam filofobia, objawy nie zawsze są jednoznaczne. Jako ludzie racjonalizujemy wiele spraw, w tym trudności w znalezieniu partnera. Jeśli nigdy nie byliśmy w związku, potrafimy to wytłumaczyć czynnikami zewnętrznymi. Rzadko zaglądamy w głąb siebie, by tam szukać przyczyny.
Gdy doskwiera nam strach przed miłością, objawy zazwyczaj obejmują:
- złe zdanie o innych ludziach, które może przejawiać się w słowach: mężczyźni tylko patrzą na wygląd kobiet i zdradzają je z młodszymi;
- przekonanie, że związki często kończą się cierpieniem i zranieniem, nie prowadzą do niczego dobrego;
- unikanie randek i poznawania nowych ludzi;
- dopatrywanie się mankamentów w potencjalnych partnerach podczas randek;
- lęk przed bliskością, utrzymywanie dystansu emocjonalnego w relacjach z innymi ludźmi;
- autosabotaż, który często wiąże się z niewłaściwym traktowaniem drugiej osoby, aby ją do siebie zrazić;
- ghosting, czyli nagłe zrywanie znajomości bez słowa wyjaśnienia;
- podświadome wybieranie niewłaściwych partnerów, by szybko zakończyć związek i utwierdzić się w przekonaniu, że miłość stanowi zagrożenie;
- racjonalizacja własnej samotności, tłumaczenie jej karierą zawodową lub brakiem odpowiednich kandydatów na partnera;
- utrzymywanie powierzchownych relacji romantycznych i ich szybkie kończenie;
- objawy psychosomatyczne takie jak zawroty głowy, duszności, nadmierne pocenie na myśl o miłości i zaangażowaniu.
Co oznacza lęk przed zakochaniem?
Fobia przed miłością wiąże się z unikaniem relacji opartych na bliskości i zaangażowaniu. Choć zazwyczaj wydaje nam się, że przybiera ona postać całkowitego wycofania, to jej formy różnią się między sobą. Niektóre postawy są mniej oczywiste, przez co na pytanie: czy boję się zakochać?, automatycznie odpowiadamy: nie.
Filofobia manifestuje się poprzez:
- unikanie widoku zakochanych par, komedii romantycznych i powieści obyczajowych;
- niechęć do randek i panikę, gdy ktoś okaże nam zainteresowanie;
- doszukiwanie się mankamentów w każdym potencjalnym partnerze podczas randek i stawianie wygórowanych oczekiwań;
- wchodzenie w powierzchowne relacje romantyczne i utrzymywanie w nich emocjonalnego dystansu;
- autosabotaż, który np. wiąże się ze zdradzaniem partnera, wytykaniem mu wad, lekceważeniem jego potrzeb w związku.
Filofobia niekiedy przybiera skrajną postać, wystrzegamy się wówczas wszystkiego, co nawiązuje do bliskości i miłości. Boimy się emocjonalnej zależności od drugiego człowieka. Myśl o niej jest tak przerażająca, że powoduje szybsze bicie serca i zawroty głowa. Zdarza się, że na pierwszy rzut oka lęk przed miłością jest nam obcy. Wchodzimy w kolejne związki, ale te szybko się kończą, bo nie angażujemy się w relację lub ją sabotujemy.
Skąd strach przed zakochaniem – przyczyny filofobii?
Kiedy dosięga nas filofobia, przyczyny lęku zazwyczaj obejmują nasze wcześniejsze doświadczenia. Dawne przeżycia i obserwacje kształtują w nas nieadaptacyjne przekonania związane z miłością. Stanowią one swego rodzaju skrypt i drogowskaz, którym kierujemy się, aby zredukować ryzyko potencjalnego cierpienia. Nie dostrzegamy, że skazujemy siebie na samotność w związku i poza nim, która w dłuższej perspektywie wywołuje stany depresyjne.
Najczęstsze przyczyny filofobii to:
- przemoc w rodzinie, która stała się źródłem przekonania, że miłość wywołuje cierpienie;
- częste kłótnie między rodzicami prowadzone w atmosferze wzajemnej agresji;
- zaniedbywanie potrzeb emocjonalnych przez opiekunów;
- zranienie przez poprzedniego partnera, np. związek z narcyzem często obfituje w przemoc psychiczną, która pozostawia po sobie głębokie rany emocjonalne;
- traumy, w tym związane z przemocą seksualną i molestowaniem. Związek jest wówczas postrzegany jako niebezpieczny, ponieważ obejmuje też sferę erotyczną;
- przekazy rodzinne, zdarza się, że kobiety w naszej rodzinie samotnie wychowują dzieci i często powtarzają, aby nie ufać mężczyznom. Ich słowa głęboko osadzają się w naszej pamięci i kierują naszym zachowaniem. Wchodząc w związek, odczuwamy konflikt lojalnościowy, gdyż sprzeniewierzamy się przekonaniom naszych krewnych;
- lęk przed utratą autonomii i zależnością emocjonalną, który często wynika z nadopiekuńczości rodziców. Blokowali oni naszą niezależność i nie pozwolili ukształtować się zdrowemu poczuciu sprawczości. Związek jawi nam się jako utrata ledwo odzyskanej wolności i swobody, dlatego go unikamy;
- niskie poczucie własnej wartości w związku sprawia, że postrzegamy samych siebie jako niegodnych miłości. Boimy się, że partner i tak nas porzuci, więc minimalizujemy cierpienie, nie angażując się w relację;
- brak zaufania do innych ludzi i przeświadczenie, że mają złe intencje;
- depresja, przez którą siebie, świat i przyszłość postrzegamy w czarnych barwach.
Konsekwencje filofobii
Strach przed miłością to problem, który często trywializujemy, tymczasem ma on daleko idące konsekwencje. Zakładamy zbroję, która chroni nas przed potencjalnym zranieniem i cierpieniem. Nasz mechanizm obronny zdaje wprawdzie egzamin, ale unikając bliskich relacji z innymi ludźmi, skazujemy siebie na samotność.
Brakuje nam bezpieczeństwa emocjonalnego, które zapewnia optymalny poziom pobudzenia. Sami stawiamy czoła wszelkim trudnościom, jakie przynosi życie. Nasz mózg nieustannie czuwa, aby dostrzec potencjalne zagrożenie i odpowiednio na nie odpowiedzieć. Osoby, które dbają o bliskościowe relacje, mogą liczyć na wsparcie innych. Sygnalizują im swoje emocje i potrzeby, przez co często cieszą się lepszym zdrowiem oraz samopoczuciem.
Lęk przed zakochaniem skazuje nas na samotność, która skraca długość życia. Badania naukowe wykazały, że zwiększa ona ryzyko chorób neurodegeneracyjnych, depresji, stanów lękowych i osłabia układ odpornościowy. Ponadto brak bliskich relacji skutkuje niskim poczuciem własnej wartości. Im dłużej ich unikamy, tym mocniej odczuwamy skutki samotności.
Jak pokonać lęk przed zakochaniem?
Jeśli doskwiera nam filofobia, leczenie jest możliwe. Opiera się na psychoterapii, która pozwala podnieść jakość życia i zmodyfikować swoje dotychczasowe przekonania dotyczące związków. Dużą skutecznością w redukcji lęku charakteryzuje się nurt CBT. Psychoterapia poznawczo-behawioralna bazuje na założeniu, że nasze przekonania wpływają na emocje, działania oraz reakcje fizjologiczne. Jeśli zakładamy, że miłość stanowi zagrożenie i rodzi cierpienie, odczuwamy lęk, przez co unikamy bliskościowych relacji. Myśl o nich wywołuje zawroty głowy, duszności i szybsze bicie serca.
Niezależnie od wieku, możemy dokonać przeprogramowania poznawczego, gdyż nasz mózg pozostaje plastyczny i zdolny do tworzenia nowych połączeń synaptycznych. Terapia poznawczo-behawioralna w leczeniu lęku przed miłością pomaga dotrzeć do nieadaptacyjnych przekonań nt. bliskich relacji. Oceniamy ich prawdziwość, a następnie zastępujemy je bardziej realistycznymi odpowiednikami. Zmiana myśli modyfikuje nasze emocje, zachowania i reakcje fizjologiczne. Pozwala wieść pełniejsze i bardziej satysfakcjonujące życie.
Psychoterapia poznawczo-behawioralna w leczeniu lęku przed miłością często korzysta z technik ekspozycyjnych. Pacjent konfrontuje się z własnymi obawami, wykonując ćwiczenia, które stopniowo oswajają go z bliskością w relacjach międzyludzkich. Początkowo specjalista zachęca go do oglądania komedii romantycznych i wyjść do parku, w którym spacerują zakochane pary. Później osoba cierpiąca na filofobię spotyka się z ludźmi, np. ze znajomymi w restauracji. Z czasem zaczyna umawiać się na randki. Konfrontacja z lękiem pokazuje nam, że jest on bezzasadny. Nasze przekonania i przerażające wizje nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Filofobia – jak leczyć, gdy towarzyszą jej silne stany depresyjne lub dokuczliwe objawy psychosomatyczne? Zdarza się, że silny strach przed miłością wymaga współpracy psychoterapeuty z psychiatrą. Lekarz przepisuje pacjentowi leki antydepresyjne i/lub przeciwlękowe. Psychoterapeuta zaś wraz z klientem stara się dotrzeć do jego destrukcyjnych przekonań nt. związków, aby zastąpić je bardziej adaptacyjnymi.
Podsumowanie – strach przed miłością
W swoim wcześniejszym wpisie wyjaśniłam, czym się różni miłość od zakochania, lecz z punktu widzenia filofobii nie jest to aż tak istotne. Niepokój, jaki wywołuje w nas myśl o bliskości, sprawia, że zachowujemy dystans emocjonalny. Staramy się nie angażować w relację, ponieważ zarówno zakochanie, jak i miłość wydaje nam się zagrożeniem. Wzbraniamy się przed uczuciem na różne sposoby.
Niektórzy z nas w ogóle nie umawiają się na randki i unikają widoku zakochanych par. Inni wchodzą w powierzchowne związki, w których dokonują autosabotażu, np. zdradzając partnera lub go lekceważąc. Zdarza się, że kończą jedną relację za drugą, podkreślając, że czują się zawiedzeni kolejnymi partnerami.
Kiedy trudno nam zbudować stabilny związek, warto zastanowić się, czy nie doskwiera nam fobia przed miłością. Może ona przybierać rozmaite formy i odcienie. Utrudnia nam nawiązywanie bliskościowych relacji, które wpływają na poziom szczęścia i zadowolenia z życia. Przyczyny filofobii sięgają dawnych więzi z opiekunami i/lub byłym partnerem. Na szczęście nigdy nie jest za późno, aby zniwelować lęk przed miłością. Pomóc może w tym terapia poznawczo-behawioralna, która charakteryzuje się wysoką skutecznością w leczeniu strachu. Otwierając się na bliskie relacje, dostrzeżemy, że nasze życie dzięki nim staje się bogatsze i pełniejsze. Nie pozwólmy na to, aby ograniczał nas strach przed miłością.
Bibliografia:
- Beck J.S.; Terapia poznawczo-behawioralna. Podstawy i zagadnienia szczegółowe; Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2012
- Clark D.A., Beck A.T.; Zaburzenia lękowe. Podręcznik z ćwiczeniami opartymi na terapii poznawczo-behawioralnej; Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2018
- Levine A., Heller R.; Partnerstwo bliskości. Jak teoria więzi pomoże ci stworzyć szczęśliwy związek; Wydawnictwo Feeria, 2020
- Stahl S.; Jak nie bać się bliskości. O budowaniu dobrych więzi; Wydawnictwo Otwarte, 2021
W pracy z klientami najważniejsze jest dla mnie indywidualne podejście.
Choć wydaje się, że ludzie mają podobne problemy i wszystko da się opisać konkretną jednostką chorobową, wierzę, że nie ma dwóch tych samych historii. Ważne jest dla mnie także stworzenie przestrzeni, w której klient poczuje się bezpiecznie – i w której łatwiej będzie nam wzajemnie się rozumieć. Dobre relacje są bardzo istotne w mojej pracy. W życiu także! W trakcie prowadzenia terapii indywidualnych wielokrotnie zauważyłam, jak wiele problemów związanych jest z relacjami właśnie. Zdarzało mi się zapraszać na sesję partnerów moich klientek – i wychodziło z tego dużo dobrego. Dlatego naturalnym krokiem było dla mnie pójście w stronę terapii par.
Jestem magistrem psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, posiadam Certyfikat Psychoterapeuty Poznawczo-Behawioralnego (PTTPB nr 482), ukończyłam studia podyplomowe z zakresu seksuologii klinicznej na SWPS.