Co wpływa na zaufanie w związku?
Zdrowe i bliskie relacje stanowią źródło szczęścia oraz satysfakcji. Wzajemne zaufanie pełni rolę fundamentu, to na nim budujemy udane związki. Wymaga to jednak podjęcia pewnego ryzyka, gdyż opiera się na powierzeniu drugiemu człowiekowi czegoś cennego – sekretów, przeżyć, czasem także przedmiotów. Reakcję partnera można próbować przewidzieć, lecz nigdy ze stuprocentową pewnością. Zawsze istnieje ryzyko, że ukochana osoba nie dochowa tajemnicy lub źle przyjmie daną informację, zawiedzie nas. Z drugiej strony bez zaufania nie ma mowy o bliskości w związku. Powierzenie partnerowi swoich emocji stanowi sprawdzian dla relacji. Jak budować zaufanie? Czy można je odzyskać, jeśli zostało naruszone? Co na nie wpływa?
Czym jest zaufanie w związku?
Zaufanie w związku to przekonanie, że partner jest uczciwy, szczery i można na niego liczyć. Jest to fundament każdej zdrowej i trwałej relacji. Zaufanie pozwala partnerom na otwarcie się na siebie, dzielenie się swoimi myślami, uczuciami i doświadczeniami bez obawy o odrzucenie lub osąd.
W jaki sposób zaufanie wpływa na relacje międzyludzkie?
Każda relacja charakteryzuje się nieco innym przebiegiem, na który wpływa poczucie zaufania. Kiedy doświadczamy szacunku i równego traktowania ze strony drugiej osoby, możemy założyć, iż kierują nią dobre intencje. W takich okolicznościach dużo łatwiej nam przedstawić swój problem, czy opowiedzieć komuś o trudnych emocjach. Jednak nie wszyscy ludzie budzą nasze zaufanie, często jakiś element w ich zachowaniu powoduje emocjonalny dystans.
Jak rodzi się poczucie zaufania w relacji?
Czy zaaufanie to coś, co się zdobywa, czy coś, co się dostaje? Dlaczego niektóre osoby dość łatwo wzbudzają zaufanie, a inne swoją postawą wyostrzają naszą czujność? Na poczucie zaufania składa się kilka elementów. Pewne informacje możemy świadomie przetworzyć i przeanalizować. Prosty przykład: partner zapewniał, że spędzi wieczór w pracy, ale… był widziany w pubie. W takiej sytuacji łatwo nam dojść do konkluzji, iż bliska osoba minęła się z prawdą, ale jej motywy nadal pozostają nieznane. Niemniej nawet niewinne kłamstwo może spowodować kryzys zaufania w związku. Kiedy wyłapiemy niespójność, nasze poczucie bezpieczeństwa może zostać zachwiane.
Czasem kryzys zaufania następuje wskutek nieświadomego i automatycznego przetwarzania informacji. Druga osoba może nie dawać wyraźnych powodów do tego, aby przestać darzyć ją zaufaniem, ale podskórnie można wyczuć, że „coś nie gra”. W takich sytuacjach do głosu dochodzi intuicja. Jest to po prostu automatyczne przetwarzanie różnych informacji na poziomie podświadomym i ich porównywanie ze znanymi wzorcami. 😊Unikanie rozmowy, odpowiadanie półsłówkami czy odbieranie tajemniczych telefonów późnym wieczorem – wszystko to może zaburzać spokój i sugerować, że bliska osoba coś ukrywa. Jej zachowanie staje się źródłem nieufności i dystansu emocjonalnego.
Jak odpowiedzieć na kryzys zaufania w związku?
Kiedy zauważamy zmianę w odczuwanym poziomie zaufania, nie czekajmy z wyjaśnieniem pojawiających się wątpliwości, aby z czasem nieufność nie urosła do gigantycznych rozmiarów i nie doprowadziła do zakończenia znajomości. Kiedy dostrzegamy, że partner coś przed nami ukrywa, spróbujmy o tym porozmawiać. Bardzo często otwarta, nieatakująca komunikacja rozwiązuje wiele problemów, gdy brak zaufania w związku może nam ich tylko dodać.
Dlaczego na początku związku warto dozować zaufanie?
Początek związku to czas, kiedy warto obserwować reakcje partnera/ki na próbę zbudowania bliskościowej relacji. Druga osoba deklaruje zaangażowanie i nie szczędzi miłosnych wyznań? Czasem pomimo tego w włącza się nasza lampka alarmowa. Np. gdy jedna strona chce widywać się regularnie, a druga mówi o emocjach, ale woli umawiać się na randkę raz w miesiącu. To znak, że wkład w relację jest nierówny i alarmuje nas brak symetrii. Pierwszej osobie zależy dużo bardziej niż drugiej, której wystarczy sporadyczny kontakt. Innym przykładem może być sytuacje, gdy jesteśmy już od pewnego czasu w relacji i chcemy poznać rodzinę oraz przyjaciół swojego partnera/ki. Kiedy druga osoba stanowczo odmawia organizacji wspólnego spotkania, nie podając wiarygodnych argumentów, warto zachować czujność. Dozowanie zaufania w związku jest czasem wskazane i może uchronić nas przed inwestowaniem w relację bez przyszłości.
Jak nieufność utrudnia budowanie związku?
Są sytuacje, w których warto zachować ograniczone zaufanie dla własnego bezpieczeństwa. Czasem lepiej nabrać zdrowego dystansu, zwłaszcza gdy druga osoba skrywa sporo tajemnic i masz poczucie, że nic o niej nie wiesz, a jednocześnie np. chce razem zamieszkać lub… prosi o pożyczkę. Podkreślmy, iż ani łatwowierność, ani nadmierna nieufność nie jest wskazana. Brak zaufania w związku utrudnia budowanie relacji. Jeśli zakładamy, że inni mają nieczyste intencje, to przez swoją nieuzasadnioną podejrzliwość możemy niszczyć kolejne związki. Zwróćmy uwagę, że nieufność może potęgować nasze otoczenie, które wysyła negatywne informacje na temat świata i innych ludzi. Przysłowiowa już nadopiekuńcza matka, która przestrzega przed czyhającym wszędzie potencjalnym zagrożeniem, przyjaciółka mająca złe doświadczenie z mężczyznami czy media alarmujące o oszustach matrymonialnych potrafią zasiać ziarno niepewności. Zmniejsza to poczucie zaufania i utrudnia budowanie bliskich relacji.
Jak relacja z opiekunami wpływa na zaufanie w związku?
Zaufanie w związku pozwala otworzyć się na drugiego człowieka, powierzyć mu swoje problemy. Ale także zainteresować się jego przeżyciami. To wszystko sprzyja budowaniu bliskiej relacji. Aby taka ufność była możliwa, potrzebujemy bazy do budowania bezpiecznej więzi.
W psychologii wyróżnia się pierwotne zaufanie, które kształtuje się we wczesnym dzieciństwie w relacji z opiekunami. Dla wielu osób najważniejszą figurą przywiązania jest matka. Małe dziecko pozostaje całkowicie od niej zależne przez okres, kiedy nie jest zdolne do samodzielnego przetrwania. Optymalne warunki rozwoju emocjonalnego obserwuje się wówczas, gdy matka wykazuje responsywność. Oznacza to, że dostrzega potrzeby swojego dziecka i odpowiada na nie, kierując się empatią. Jej postawa rodzi pierwotne zaufanie, które stanowi cenny kapitał psychologiczny, czyli naszą bazę do przyszłych relacji. Zdarza się, że matka lub inny ważny opiekun, prawie nigdy lub wcale nie dostraja się malucha. Dziecięce potrzeby pozostają niezaspokojone. W ten sposób kształtuje się pierwotna nieufność, która w dorosłym życiu skutkuje przeświadczeniem, że na ludzi należy uważać, gdyż mogą zadać ból lub zawieść pokładane w nich nadzieje.
Co modyfikuje pierwotne zaufanie i pierwotną nieufność?
Choć pierwotne zaufanie lub pierwotna nieufność zazwyczaj powstaje w relacji z rodzicami, to może ulec modyfikacji wskutek kontaktu z innymi ludźmi. Inny opiekun, jak babcia czy niania może wykazywać większą responsywność niż rodzic i zaspokajać potrzeby dziecka. W rezultacie redukuje pierwotną nieufność i wzmacnia pierwotne zaufanie. Ponadto rodzic może odpowiadać na sygnały wysyłane przez swoją pociechę, a mimo to zaszczepiać w niej czujność i podejrzliwość. Dzieje się tak, gdy opiekun źle postrzega świat i innych ludzi. Kiedy dziecko słyszy, że mama nie zostawi go z wujkiem, bo to lekkoduch, a babcia jest schorowana i może zemdleć podczas sprawowania opieki, to rodzi się w nim brak zaufania. Piszę tu oczywiście o przekazywanych negatywnych przekonaniach, które nie mają podstaw w rzeczywistości.
Jakie trudności napotyka pozytywna współzależność?
Zaufanie w związku idzie w parze ze współzależnością, co nie wszystkim odpowiada. Niektórzy ludzie wskutek trudnych doświadczeń postrzegają ją jako poważne zagrożenie. Przykładają ogromną wagę do pielęgnowania w sobie autonomii. Współzależność opiera się na założeniu, że jesteśmy na równi. Ja jestem ok i ty jesteś ok. Niektóre osoby nie przywykły do tego, aby polegać na innych, więc chronią siebie przed potencjalnym zagrożeniem, zachowując dystans w związku. To jednak nie służy budowaniu bliskościowej relacji, gdyż wiąże się z nią pozytywna współzależność.
Wzajemne zaufanie umożliwia empatia, czyli zdolność współodczuwania i postawienia się w czyjejś sytuacji. Responsywna matka, która odpowiada na potrzeby dziecka, obserwując jego mimikę i gesty, sprzyja prawidłowemu rozwojowi psychoemocjonalnemu. Gdy człowiek dorasta, potrafi dostrajać się do innych i dostrzega, gdy otoczenie odpowiada w ten sam sposób. Pierwotne zaufanie, które wiąże się z bezpiecznym stylem przywiązania, pozwala w porę dostrzec relacje asymetryczne, w które druga strona mniej się angażuje i tym samym nie zapewnia oparcia emocjonalnego.
Co wspólnego ma empatia z zaufaniem w związku?
Empatia pełni jeszcze jedną istotną rolę w związku. Pozwala przewidywać procesy, jakie zachodzą w partnerze i odpowiednio na nie reagować.
Empatia rozwija się w dzieciństwie i ma podstawę w tym, jakiej opieki doświadczaliśmy. Możemy ją także ćwiczyć, tak jak trenujemy i wzmacniamy różne partie mięśniowe. Zaufanie jest kluczowym elementem udanych związków, ale może być łatwo naruszone. Zaufanie opiera się na powierzeniu drugiej osobie czegoś cennego, takich jak sekrety i emocje – również zaufanie w związku. Budowanie zaufania wymaga podjęcia ryzyka, ponieważ zawsze istnieje szansa na zawiedzenie. Bez zaufania nie ma bliskości w związku.
Podsumowanie – zaufanie w związku
Wzajemne zaufanie stanowi podstawę satysfakcjonujących relacji. W relacjach międzyludzkich zaufanie pozwala na otwarty kontakt i okazywanie wrażliwości. Poczucie zaufania może być naruszone przez różne czynniki, takie jak niespójne informacje czy podejrzane zachowanie drugiej osoby. Kryzys zaufania w związku wymaga otwartej komunikacji i rozwiązania problemu. Warto również dozować zaufanie na początku związku, obserwując reakcje partnera na bliskość. Empatia również odgrywa istotną rolę w budowaniu zaufania w związku. Do zobaczenia!
Bibliografia:
- Stahl S., Odkryj swoje Wewnętrzne Dziecko, Wydawnictwo Otwarte, 2019
- Stahl S., Jak nie bać się bliskości, Wydawnictwo Otwarte, 2021
- Shankland R., Andre C., Jak dobrze być razem. Więzi, dzięki którym żyjemy szczęśliwie, Wydawnictwo Feeria, 2021
- Young j., Klosko J., Program zmiany sposobu życia. Uwalnianie się od pułapek psychologicznych. Wydawnictwo Zielone Drzewo, 2012
W pracy z klientami najważniejsze jest dla mnie indywidualne podejście.
Choć wydaje się, że ludzie mają podobne problemy i wszystko da się opisać konkretną jednostką chorobową, wierzę, że nie ma dwóch tych samych historii. Ważne jest dla mnie także stworzenie przestrzeni, w której klient poczuje się bezpiecznie – i w której łatwiej będzie nam wzajemnie się rozumieć. Dobre relacje są bardzo istotne w mojej pracy. W życiu także! W trakcie prowadzenia terapii indywidualnych wielokrotnie zauważyłam, jak wiele problemów związanych jest z relacjami właśnie. Zdarzało mi się zapraszać na sesję partnerów moich klientek – i wychodziło z tego dużo dobrego. Dlatego naturalnym krokiem było dla mnie pójście w stronę terapii par.
Jestem magistrem psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, posiadam Certyfikat Psychoterapeuty Poznawczo-Behawioralnego (PTTPB nr 482), ukończyłam studia podyplomowe z zakresu seksuologii klinicznej na SWPS.