Jaki stosunek mieli Twoi rodzice i opiekunowie do Twoich emocji?
Czy wolno Ci było wyrażać złość?
A smutek?
Z jaką ich reakcją się spotykałaś/łeś?

Czego potrzebuje dziecko, żeby wyrosnąć na szczęśliwego dorosłego?
Pierwszą odpowiedzią, która mogła przyjść Ci na myśl była zapewne miłość i akceptacja.
Zadbane, często przytulane dzieci wykształcają lepszą umiejętność uspokajania się i kojenia siebie, a to z kolei pozwala im być ciekawymi, otwartymi na doświadczenia płynące ze świata.

Jest jeszcze drugi element akceptującej, bezpiecznej relacji: możliwość wyrażania wszelkich emocji, także tych uznawanych za “trudne”, wspomnianych na początku. Gdy dziecko nie odczuwa, że ma przyzwolenie na okazywanie swoich stanów mogą się mu one wydawać zagrażające i trudne do zbadania. Takie podejście do odczuwania staje się źródłem unikania emocji, zaś unikanie powoduje, że nie wytwarzają się u niego odpowiednie ścieżki neuronalne i uspokojenie siebie może nie być dla niego dostępne.

Ignorowanie emocji dziecka lub karanie go za ich ekspresję powoduje wykształcenie się pozabezpiecznego stylu przywiązania: unikowego lub lękowo-ambiwalentnego. Maluchy z tymi stylami przywiązania z jednej strony potrzebują wsparcie i ukojenia od dorosłych, z drugiej zaś nauczyły się, iż nie mogą liczyć na pocieszenie. Dziecko przejawiające ufny styl przywiązania podejdzie do rodzica, dziecko ze stylem pozabezpiecznym unika go, reaguje płaczem lub sprawia wrażenie zagubionego.

Takie unikowe zachowania są czynnikiem ryzyka mającym wpływ na późniejsze budowanie relacji partnerskich, które często określamy jako problemy z zaangażowaniem.
Jeśli Twój styl przywiązania jest pozabezpieczny, to mimo usilnych prób zbudowania trwałej i bezpiecznej relacji możesz czuć się w związku niepewnie lub sabotować swoją relację.

Aby pomóc zarówno dzieciom jak i sobie lepiej radzić sobie z uczuciami warto rozwijać tzw. samowspółczucie. By to zrobić nie musisz planować specjalnych ćwiczeń, na początek wystarczy, byś obserwował swoje emocje i podchodził do nich z większą akceptacją, życzliwością i wyrozumiałością.

Spróbuj w najbliższych dniach zauważać jakie emocje odczuwasz i jak na nie reagujesz.
Możesz dokonać tej obserwacji zatrzymując się w ciągu dnia i organizując sobie chwilę na refleksję.

  • Usiądź wygodnie, jeśli wolisz, możesz się również położyć. Możesz zamknąć oczy, ale nie jest to konieczne.
  • Zauważ co dzieje się z Tobą w tym momencie, czego doświadczasz? Jakie odgłosy Cię otaczają, czy czujesz dotyk tkaniny, z której zrobione jest Twoje ubranie? Czy czujesz jakieś zapachy?
  • Skieruj uwagę na swoje myśli – jakie uczucia Ci towarzyszą? Czy jest to stan pozytywny, negatywny, neutralny? A może rodzaj mieszanki tych stanów?
  • Jeśli towarzyszą Ci negatywne emocje, zatrzymaj się nad nimi i zadaj sobie pytania:
    Co mówię do siebie w trudnych momentach?
    Czy podchodzę do siebie życzliwie, czy krytykuję się w myślach?
  • Spróbuj zauważyć jak Twoje emocje wpływają na Twój stan fizyczny, czy pojawia się napięcie? Jeśli tak, to gdzie je odczuwasz?
    Czy sposób, w jaki się do siebie odnosisz jest wspierający, czy też powoduje, że Twój nastrój się pogarsza?
    Zastanów się, czy w ten sam sposób mówiłbyś do przyjaciela, do kogoś, na kim Ci zależy?
  • Postaraj się zmienić nie tylko treść wypowiadanych do siebie słów, ale również ich ton.

Jestem ciekawa Waszych refleksji i obserwacji!

Bez kategoriiRadzenie sobie z “trudnymi” emocjami – jak to zrobić?